W piątek znów do naszych telewizorów wraca T-Mobile Ekstraklasa. W meczu drugiej kolejki Lechia Gdańsk będzie podejmować Podbeskidzie Bielsko-Biała. Obie drużyny zeszłotygodniowych spotkań nie będą zbyt miło wspominać. Podbeskidzie choć do 80 minuty prowadziło z Pogonią Szczecin 2-1, ostatecznie po koszmarnym błędzie bramkarza przegrało spotkanie 3-2. Również i gracze Lechii inaczej wyobrażali sobie inauguracje Ekstraklasy. Po ogromnych wzmocnieniach wszyscy liczyli na wygraną z przeciętną drużyną Jagiellonii. Piłkarze z Gdańska po pierwszej połowie dostali jednak zimny prysznic i do przerwy przegrywali 2-1. Dopiero druga połowa przyniosła lepszą grę podopiecznych Machado. Drużynie z Pomorza ostatecznie udało się doprowadzić do remisu i po pierwszej kolejce zajmują ósmą pozycje z jednym punktem na koncie.
Drużyna z Gdańska w tym sezonie przeżyła prawdziwą rewolucje. Nowy właściciel zespołu przeprowadził szereg bardzo ciekawych wzmocnień. Do dyspozycji trenera Quima Machado w tym sezonie m.in. dołączyli Bartłomiej Pawłowski (Malaga), Ariel Borysiuk (Kaiseslautern) czy Mateusz Możdżeń (Lech Poznań). Transfery te mają sprawić iż Lechia szybko dołączy do Lecha i Legii oraz na stałe zagości na europejskiej arenie. Bardzo obiecująco wyglądały też sparingi przed sezonowe, drużyna Machado na pięć spotkań przegrała tylko dwa. Imponujące było szczególnie zwycięstwo z Panathinaikosem Ateny, które zakończyło się wygraną aż 4-0. Obie drużyny w tym sezonie walczą zupełnie o odmienne cele.
W zeszłym sezonie zespół z Bielska-Białej przed nastąpieniem podziału ligi zajmował przedostatnie miejsce i był głównym kandydatem do spadku. Bardzo dobra druga runda w wykonaniu graczy Podbeskidzia pozwoliła jednak na szybkie odskoczenie od strefy spadkowej i ostateczne uplasowanie się na dwunastej pozycji. Za drużyną Podbeskidzia szczególnie przemawia trener Leszek Ojrzyński. W zeszłym sezonie zbudował drużynę na miarę gry w grupie mistrzowskiej. Podbeskidzie dokonało również dość przekonującego wzmocnienia, po roku przerwy do Bielsko-Białej powrócił były król strzelców Ekstraklasy – Robert Demjan. Wydaje się więc iż problemy ofensywne "Górali" wreszcie się skończą. Faworytem tego spotkania będzie jednak drużyna Lechii. Gdańszczanie w drugiej połowie spotkania z Jagiellonią pokazali, że są w stanie walczyć o najwyższe cele tego sezonu.
Już teraz otwórz darmowe konto na Bet365 i odbierz swój bonus