Normal
0
21
false
false
false
MicrosoftInternetExplorer4
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
W sobotę odbędzie się finał rywalizacji singli pań, w którym zobaczymy wreszcie polską rakietę. Mowa naturalnie o Agnieszce Radwańskiej, która w Londynie po raz pierwszy w karierze awansowała do półfinału turnieju z gatunku Wielkiego Szlema. Co ważniejsze wygrała to spotkanie i wystąpi dziś w finale przeciw Serenie Williams. Do boju Isia!
Obserwatorzy czekają też na ostatnie spotkanie rywalizacji singli mężczyzn. W niedzielnym finale nie zobaczymy jednak ani Djokovica ani Nadala. Udział w ostatnim spotkaniu turnieju zapewnili sobie bowiem Federer i Murray.
Sam udział Federera w finale nie powinien zaskakiwać, jednak sposób w jaki go osiągnął już nieco bardziej. Szwajcar miał bardzo łatwą drabinkę turniejową, co bezwzględnie wykorzystał. Zanotował tylko wpadkę w spotkaniu z Benneteau, z którym wygrał dopiero 3-2. Prawdziwe wyzwanie miał w półfinale, kiedy to podejmował lidera rankingu ATP. Djokovic nie radził sobie jednak z tenisem Federera i przegrał 1-3. Tym samym Szwajcar stanął przed szansę powrotu na szczyt rankingu ATP.
Jego rywalem będzie reprezentant gospodarzy Murray. Brytyjczyk miał dużo trudniejszą drabinkę turniejową, jednak pewnie radził sobie z takimi przeciwnikami jako Ferrer czy Cilic. Zaskakująco dobrze zaprezentował się także w spotkaniu półfinałowym, gdzie pokonał Tsonga 3-1. Francuz nie potrafił wykorzystać atutu silnego serwisu, który został zmarginelizowany na londyńskiej nawierzchni. Wydaje się że brytyjska trawa będzie sprzyjała tenisowi technicznemu, który prezentuje zarówno Murray, jak i Federer.
Bilans bezpośrednich spotkań wydaje się przemawiać za Murray’em, jednak to w osobie Federera Bukmacherzy upatrują faworyta niedzielnego spotkania. Może to wynikać z faktu, iż w 5 ostatnich spotkaniach 3 razy lepszy był Federer, w tym w marcu 2012 roku w Dubaju. Czy pokona Murray’a także przed jego publicznością?
Kurs na Federera wynosi 1.42, zaś za wygraną Murray’a Bwin płaci 2.75.